Tym razem to ja stanąłem przed obiektywem. Sesja, której inspiracją był film "Cry baby". Jak widać potrafię się poświecić dla sztuki, a mianowicie - ogolić.
Współpracę z Anną oceniam na bardzo wysoki poziom! Efekty niesamowite! Czuję, że to dopiero początek. Kolejna sesja już jutro, Nie mogę się doczekać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz